Niezwykła zdolność Dolce & Gabbana do przetrwania każdej burzy
Przez wieki, a czasem nawet rozkoszując się, Dolce i Gabbana stały się znane ze swojej zdolności przetrwania każdej kontrowersji. Od trampek „cienkich i wspaniałych” marki po koszulki „#Boycott D&G” o wartości 245 USD, w słowniku duetu projektantów wydaje się brakować kilku słów, takich jak „zgodność” i „strach”.
Niezwykła zdolność Dolce & Gabbana do przetrwania każdej burzy
Udaremniając zarówno japońską branżę mody, jak i Chińczyków w krótkim odstępie czasu, Dolce & Gabbana otrzymała ogromną przewagę za serię filmów promocyjnych opublikowanych zamiast kolejnej wystawy marki w Szanghaju w listopadzie 2018 r. Filmy przedstawiające chińską modelkę walcząc o jedzenie cannoli, pizzy i innych dań kuchni włoskiej pałeczkami - wkrótce zaowocowało to zarówno pokazem, jak i namacalną i symboliczną „rezygnacją” marki. Zaskoczony rzekomym włamaniem do mediów społecznościowych, które ujawniło prywatne rozmowy Domenico Dolce, które dalej krytykuje demografię wschodnioazjatycką, marka została niemal zbojkotowana przez konsumentów i celebrytów w nieistnieniu.
Podczas gdy większość marek zareagowałaby natychmiast - pozwolenie Domenico Dolce na wzięcie udziału w filmie lub zastąpienie go i zdegradowanie go do jego rzekomej mowy nienawiści, wydawało się wykluczone. Z jego nazwiskiem na drzwiach i 50% udziałem w firmie Dolce i Gabbana stanęły w obliczu wyjątkowej sytuacji.
Nazwany „Dead & Gone”, wielu przewidywało, że gdy kontrowersyjna pamięć opadnie, marka odzyska pozycję na rynku. Jednak pomimo liczbowych bojkotów, niezliczone raporty sprzedaży ujawniły, że zyski Dolce & Gabbana nigdy nie były hitem, a przychody wzrosły o 5%, gromadząc markę do 1,54 miliarda dolarów do marca 2019 r.
Ożywiona lub pozornie utrzymywana przez strategiczną reklamę i osobiste relacje z celebrytami i redaktorami, kontrowersje Dolce & Gabbana były tylko fragmentem hashtagów w mediach społecznościowych i chwilowym szumem publicznym. Chociaż marka przeprosiła za filmy, być może ich stanowcze stanowisko wobec innych „niepopularnych opinii” - czy to w kwestii praw adopcyjnych LGBTQ +, problemów z ciałem czy zdrowia psychicznego i samookaleczenia poprzez kampanie, które brandują noże i cierpienie, pomogły zainicjować ciągły dialog i kultywuj kulturę „zgadzania się nie zgadzać”, bardziej niż nam się wydaje.
Ostatecznie, podczas gdy Dolce & Gabbana rzeczywiście były prawie Dead & Gone, przynajmniej na poziomie społeczno-politycznym, ich celowe i przemyślane wykorzystanie wpływu celebrytów uratowało ich od dalszej spirali - ubieranie osób publicznych, takich jak Pierwsza Dama Stany Zjednoczone, Melania Trump podczas przemówienia o stanie Unii, a także Greta Gerwig, Blake Lively, Lupita Nyong'o, a nawet księżna Cambridge podczas licznych imprez na czerwonym dywanie i wystąpień publicznych.
W końcu nie jest to pierwszy pokaz fatalnej ignorancji kulturowej i historycznej w branży mody. W 2015 roku włoska marka modnych ubrań i akcesoriów dla kobiet, Miu Miu została pod ostrzałem podczas swojej kontrowersyjnej kampanii wiosenno-letniej, w której dzieci zostały nieodpowiedzialnie przedstawione w seksualnie sugestywnych pozach, podczas gdy siostrzana marka Benettona Sisley, „ćpun modowy”, została zakazana w 2007 roku za glamourowanie nadużywania narkotyków. Nawet bezpośredni konkurenci Dolce & Gabbana, tacy jak Gucci i Prada, mieli uczciwy udział w zawłaszczaniu kultury i oskarżeniach o „czarną twarz” za pomocą turbanów, swetrów inspirowanych „Golliwogiem” i postaci inspirowanych „Sambo” - z których wszystkie skutkowały masowymi bojkotami , publiczne przeprosiny, wycofane produkty i cicha nadzieja, że wszystko zostanie wybaczone.