Off White Blog
Jak saga „Piramida Luwru” I.M. Pei zmusza nas do ponownego przemyślenia debat architektonicznych

Jak saga „Piramida Luwru” I.M. Pei zmusza nas do ponownego przemyślenia debat architektonicznych

Marzec 21, 2024

16 maja 2019 r. Świat opłakiwał śmierć giganta architektonicznego Ieoha Ming Pei (I.M. Pei), amerykańsko-chińskiego słynącego z konceptualizacji piramid w Luwrze. Będąc wizjonerskim projektantem i równie doświadczonym biznesmenem, IM Peh był „jednym z niewielu architektów, którzy byli równie atrakcyjni dla deweloperów nieruchomości, dyrektorów korporacyjnych i rad muzeów sztuki (trzecia grupa, oczywiście, często składała się z członków pierwszego dwa) ”według krytyka architektury NYT Paula Goldbergera.

To 102-letnia spuścizna, w której jego imię widnieje na niektórych z najbardziej znanych budowli XX wieku, ale pomimo jego powszechnego i popularnego uroku, nie wszystkie dzieła Pei zostały zachwycone.

Jak saga Piramida Luwru I.M. Pei zmusza nas do ponownego przemyślenia debat architektonicznych


Patrząc na budynki, które zaprojektował, większość rozpoznałaby wirtuozerię architekta z eleganckiej, czystej linii, współczesnej wielkości, którą emanują jego dzieła. Niektóre z jego bardziej znanych dzieł to Rock and Roll Hall of Fame w Cleveland, Bank of China Tower w Hongkongu i Muzeum Sztuki Islamu w Katarze. Oczywiście lista ta jest niekompletna bez wzmianki o piramidach w Luwrze, które zostały otwarte w 1989 roku dla upamiętnienia 200. rocznicy powstania Republiki od rewolucji francuskiej.


I tak, ultra-modernistyczne szklane piramidy (jedna masywna piramida z trzema małymi obok niej) również rozpoczęły rewolucję samą w sobie.


Dziś, stojąc przed piramidą w Luwrze, nie sposób nie podziwiać przeźroczystej struktury znajdującej się w dosłownym sercu Luwru. W ciągu dnia 22-metrowa szklana piramida zalewa muzeum naturalnym światłem, aby zaszczepić witalność w starożytnych dzielnicach. Gdy zapada noc, delikatna żółto-złota poświata z wnętrza muzeum oświetla od spodu szklaną piramidę, niczym przebudzenie mistycznego złotego smoka; jego ciało zmaterializowało odbicie w spokojnej wodzie. Jego pozornie gigantyczny rozmiar bezproblemowo uzupełnia średniowieczną architekturę francuską; Paryżanie są teraz z tego dumni.

Ale odbiór piramid w Luwrze nie zawsze był tak dobry. Kiedy została po raz pierwszy odsłonięta, ta sama infrastruktura została uznana za „świętokradztwo” dla muzeum, które sięga XII wieku. Po pierwsze, został zbudowany przez chińsko-amerykańskiego architekta, a nie Francuza. Po drugie, był zbyt nowoczesny, by być twarzą Luwru. Po trzecie, przywołał motyw egipskiej śmierci.


W rzeczywistości I.M Pei zmierzył się z pełną fuzilladą francuskiego witriolu z nawet 90% paryżaninem przeciwko projektowi u szczytu. Przywołując stresujący epizod z francuską opinią publiczną I.M. Pei przyznał: „po Luwrze myślałem, że żaden projekt nie będzie zbyt trudny”; żądłem tej sagi było osobiste oczernianie i anty-chiński rasizm, z którym spotkał się Pei.

30 lat później, jak paryżanie pogodzili się z tym ultra-modernistycznym projektem? Punktem zwrotnym był moment, kiedy Pei pokazał pełną makietę Jacque'owi Chiracowi, burmistrzowi Paryża, który uwielbiał architektoniczne znaczenie współczesnej piramidy w starożytnej dzielnicy. Następnie pojawiły się pozytywne recenzje starszych polityków i miłośników architektury. W końcu Pei został skazany na mistrzowskiego modernistę, jakim był.


Chociaż pomnik z pewnością nie zmienił się od czasu odsłonięcia w 1989 roku, perspektywy ludzi (zwłaszcza francuskich) na pewno mają. Po pierwsze, Luwr stał się najpopularniejszym muzeum na świecie, odwiedzanym przez 10,2 miliona osób. Przypadkowo, sto lat przed piramidą w Luwrze, w 1889 r., Kiedy odsłonięto Wieżę Eiffla, nazwano ją także farsą architektoniczną - bezużyteczną i monstrualną wieżą.

Anegdotycznie Francuzi są niezwykle dumni ze swojego dziedzictwa i mogą być odporni na zmiany, ale kiedy te rewolucyjne projekty okażą się upiększać ich panoramę, większość przytakuje jednocześnie. Nie oznacza to, że ich pasje są frywolne, warto zastanowić się, w jaki sposób kształtujemy nasze debaty na temat infrastruktury publicznej.


W OFFWHITEBLOG zgadzamy się ze znaczeniem ochrony dziedzictwa, ale wierzymy, że nowoczesność ma również swoje miejsce w Mieście Światła (patrz Philharmonie i Fundacja Louis Vuitton). Debaty mogą rzucić światło na nastroje społeczne - ponieważ to ich poczucie dumy jest dla nas hartowne - ale powinny one koncentrować się na duchu gmachu, a nie na powierzchownościach, takich jak rasa architekta, lub dać się zwieść kamień ładunkowy jak „pochodzenie”. W tych debatach należy zbadać kwestię „co było”, a następnie zdecydować, „co może być”.

Niedawno odbudowa katedry Notre Dame po pożarze 15 kwietnia 2019 r. Jest przedmiotem gorącej debaty; publiczność jest rozdarta między dążeniem do współczesnej lub tradycyjnej fasady. Z pewnością jest to bardziej skomplikowane niż Luwr lub Wieża Eiffla ze względu na teologiczne nachylenie w tym scenariuszu, jednak nadal warto zastanowić się, czy nowa struktura wierna duchowi czasu jest lepsza niż niewolnicze przestrzeganie tego, co kiedyś przed.

W każdym razie nie porzucajmy naszej uprzejmości, nie dajmy się zaślepić namiętnościom i nie popadajmy w polityczne sprzeczki. Kiedy próbujemy interpretować fizyczne i graficzne dopasowanie nowej infrastruktury, nie zamykajmy nowych pomysłów na jej nowość per se. Pozwólmy raczej zgodzić się na te doniosłe debaty na temat wagi, na jaką zasługuje, i opieraj naszą decyzję na cenionych zasadach naszego społeczeństwa i istocie konstruktu.

Eklektyczna mieszanka stylów architektonicznych, od gotyckich katedr po współczesną szklaną piramidę Luwru w Paryżu, świadczy o transcendentalnym potencjale śmiałych, ale rozważnych starań w architekturze. Podobnie jak ewolucja społeczeństw na przestrzeni wieków, architektura, która opiera się na paradygmacie społeczeństwa, może ewoluować, aby odzwierciedlić tę zmianę. Nienasycona odmowa innowacji może wydawać się jedynie wymyślonym wysiłkiem, aby zatrzymać czas.

Powiązane Artykuły