Off White Blog

Lui Hock Seng: „Straciłem miasto, w którym strzelałem”

Kwiecień 24, 2024

Hui Hock Seng, 81-letni fotograf, który fotografuje Singapur od ponad 50 lat, nie przypomina typowego fotografa, którego można oczekiwać w profesjonalnych studiach i przy projektach.

Lui Hock Seng, 81 lat, który dokumentuje Singapur od ponad 50 lat, od czarno-białych po kolorowe.

Z zamiłowaniem do fotografii Lui udokumentował swoim obiektywem być może najbardziej transformacyjne lata Singapuru.

Obrazy życia w kampungu oraz sprzedawców mięsa węża Chinatown i autorów listów dla analfabetów, to sceny, które teraz zniknęły z Singapuru.


Od lat młodzieńczych w latach 50. podjął się fotografii i udoskonalił swoje umiejętności, gdy dołączył do Stowarzyszenia Fotograficznego Azji Południowo-Wschodniej na kilka lat. Kiedy zacznie pracę, będzie codziennie przynosić ze sobą swój zaufany aparat, rejestrując każdą chwilę, która przykuła jego uwagę. Pomimo swojej pracy w pełnym wymiarze godzin, Lui podjął też pracę na pół etatu jako fotograf na weselach i pogrzebach.

„Nigdy nie myślałem, że niektóre miejsca zmieniają się tak szybko”.


Pan Lui przeniósł swoją fotografię do różnych miejsc, od festiwali, dzikiej przyrody po portrety - ale jego ulubioną muzą była kampung - szczególnie te trzy, które były w Tanah Merah, Tai Seng i Potong Pasir.


„W kampungu było wiele do zobaczenia - ludzie piorący ubrania, a także krowy, kozy i kurczaki. Najlepsze światło to między 7 rano a 9 rano, zwłaszcza gdy światło słoneczne przebija się przez chmury ”- opowiada Lui w mandaryńskim.

Innym jego ulubionym miejscem był most Merdeka w latach 60. i 70. XX wieku, który rozciągał się w dorzeczu Kallang. Ponieważ wtedy jeszcze pracował w fabryce napojów bezalkoholowych w River Valley, każdego ranka budzi się rano, aby robić zdjęcia na moście, a następnie jechać rowerem do pracy.

Pan Lui Hock Seng, z aparatem Rolleiflex, który kupił mu jego brat 56 lat temu. FOTO: WANG HUIFEN


Podróż fotograficzna Lui nie przebiegła płynnie. Urodzone w rodzinie klasy robotniczej z 5 innymi rodzeństwem, aparaty były dla niego wygórowane, a ciemne pokoje były zbyt ekskluzywne, aby uzyskać do nich dostęp. Wypadek przy pracy w jego wczesnych latach 40. spowodował również częściową utratę wzroku w prawym oku.

Jednak wszystkie te niepowodzenia nie zniechęciły Lui, ponieważ ratował i improwizował, aby wyprodukować swoje cenne filmy. Zamiast tego kładzie lewe oko na kamerze. Po wygraniu sporych sum pieniędzy z konkursów fotograficznych poprawiły się także jego finanse związane z hobby. Mimo swojego wieku nadążał nawet za czasem i technologią, nawet bawiąc się Photoshopem. W nocy Lui nadal pracuje jako sprzątaczka, ale poświęca swój dzień fotografowaniu.

W ubiegłym roku na przełomie byłego premiera Lee Kuan Yew pan Lui znalazł się wśród tysięcy na ulicach, zalany deszczem. Jednak był poruszony i zdecydowany pozostać w tłumie, starając się uchwycić obrazy wyróżniających się osób.

„Szukam dziwnych i cudownych”.

Pan Lui Hock Seng i kierownik Objectifs Ryan Chua, który jest fanem jego pracy. FOTO: KUA CHEE SIONG

Dzięki dwóm mężczyznom, Nicolasowi Genty i Ryanowi Chua, panu Lui udało się zorganizować swoją pierwszą indywidualną wystawę na Objectifs na początku tego roku. Pan Genty, Francuz, który pracuje jako inżynier w przemyśle petrochemicznym, został uderzony fotografiami Luiego i postanowił pomóc zachować swoją pracę wraz z panem Chua, kierownikiem muzeum Objectifs.

Zobacz na okładce BBC tego niesamowitego człowieka i bogate historie za jego obiektywem poniżej.

Lui Hock Seng opublikował także swoją kolekcję około 80 zdjęć w swojej pierwszej książce - Passing Time. Książkę można obecnie kupić tutaj.

Powiązane Artykuły