Off White Blog
Współczesny artysta z Melbourne w Australii: Art Republik przeprowadza wywiad z artystą Eddiem Bothą

Współczesny artysta z Melbourne w Australii: Art Republik przeprowadza wywiad z artystą Eddiem Bothą

Może 1, 2024

Melburnian artysta Eddie Botha.

Eddie Botha to współczesny artysta z Melbourne w Australii, który ostatnio uczestniczył w jesiennej edycji 2016 Affordable Art Fair (AAF) w Singapurze i współpracował z Art Republik jako artysta polecany na naszym stoisku. Praca Eddiego jest zarówno osobista, jak i obojętna, sentymentalna i lekka, ponieważ dogłębnie bada ludzkie interakcje. Urodzony w Południowej Afryce Eddie jest podróżnikiem, wielokulturowcem, marzycielem, komikiem, miłośnikiem przyrody i aktywistą, którego poszukiwanie tożsamości kulturowej i szczerych związków wyraża się w jego bardzo szczegółowych rysunkach i obrazach ludzi i społeczeństwa. Za pomocą pióra, farby, gazety i kolażu Botha przedstawia skomplikowane, intymne sceny rozmów o ludzkiej naturze, ludziach, technologii, mediach, polityce i seksualności, które rozwijają się przy użyciu złożonego języka kolorów, symboliki i metafory.

Art Republik rozmawia z Eddie Bothą, by dowiedzieć się więcej.


Na stoisku Art Republik na terenach targowych AAF twoja praca zaprosiła ludzi do dosłownego dotknięcia przycisków emitujących światło i dźwięki. Dlaczego element interaktywny?

Moje prace dotyczą interakcji. Wierzę, że życie polega na interakcji między ludźmi, przyrodą i technologią. Wygląda na to, że nasze współczesne życie kręci się wokół tych trzech elementów. Ponadto chcę przełamać barierę między ludźmi a moimi dziełami. Nastąpił rozwój, w którym sztuka stała się elitarna, a dla przeciętnego człowieka jest czymś obcym i drogim. Jak wszyscy wiemy, w galeriach odradzamy dotykanie sztuki i chcę to zmienić, przełamać fizyczną separację i pozwolić na zaangażowanie w dzieło. Poprzez zaangażowanie większej liczby zmysłów, takich jak słuch, dotyk i stymulacja wizualna, doznanie staje się o wiele bogatsze, ponieważ widz określa i wpływa na reakcję dzieła na nie. Wreszcie element technologii został powiązany ze strachem przed robotami i sztuczną inteligencją przejmującą świat. Lubię przedstawiać ten „poważny” temat w zabawny sposób i sprawić, by był przyjazny, trochę zabawny i sprawiać, że ludzie się uśmiechają. Życie nie musi oznaczać zguby i przygnębienia, a od nas zależy, jaka technologia będzie dla nas ważna.

Wasze prace dotyczą współczesnej kultury, polityki i krajobrazu kulturowego; czy istnieje powód, dla którego pociągają Cię te tematy i dlaczego w odważny, humorystyczny sposób?


Przedstawiam swoje otoczenie, życie codzienne - to wszystko, co naprawdę wiem. Nie oglądam telewizji ani nie czytam gazet, więc „wiadomości”, które otrzymuję, są dość filtrowane i być może ograniczone. Robię to celowo, aby nie zostać indoktrynowanym przez media, ale pozostać do pewnego stopnia obiektywnym. Pamiętam, że w Południowej Afryce dorastałem w czasach reżimu apartheidu i wierzyłem, że to słuszne, ponieważ media manipulowały naszym myśleniem. To pozostawiło ogromny ślad na moim sposobie wchłaniania informacji i bardzo sceptycznie podchodzę do wszelkich mediów - z wyjątkiem oczywiście Art Republik! Humor jest dla mnie ważny, aby przełamać powagę życia. Ludzie muszą się uśmiechać i dobrze się bawić. Kiedyś przeczytałem, że definicja humoru brzmi, gdy podchodzisz do poważnego tematu i przesadzasz go lub przedstawiasz w absurdalny sposób. Wykorzystuję tę teorię w swojej sztuce, podejmując poważny problem, który moim zdaniem należy wyrazić, i przesadzam, czyniąc go zabawnym, ale wciąż uświadamiając ludziom ten problem. Niekoniecznie staram się rozwiązywać jakiekolwiek problemy, ale raczej uświadamiać ludziom rzeczy, do których jesteśmy bardzo przyzwyczajeni, że tak naprawdę nie powinniśmy, takich jak przemoc, rasizm, seksizm i tak dalej.

Rozmawialiśmy z tobą na targach AAF, tuż obok USA, wybierając Donalda Trumpa na urząd; wspomniałeś, że musisz odpowiedzieć na to wszystko, co wyszło z twojej pracy. Jak oceniasz swoją pracę / siebie politycznie? Czy podobnie jak Keith Haring nosisz swoje powiązania na rękawie?

Chyba mówię rzeczy takimi, jakie są. To tylko moja postać. Jako Australijczyk mam szczęście, że możemy swobodnie mówić, w co wierzymy. Naprawdę wcale nie lubię polityki i myślę, że wszyscy wiemy, że obecna sytuacja polityczna jest absurdalna. Dobry człowiek nie da rady w polityce, po prostu dlatego, że zostanie zepchnięty przez zło. Byłem zdenerwowany z powodu osoby, która zachowuje się tak źle, jak Donald Trump, i uważa, że ​​jest to do przyjęcia, o ile daje mu tak dużą platformę do wypowiadania swoich bzdur. Po prostu próbuję spowolnić obrażenia, które wyrządza, a jeśli wiele osób to zrobi, możemy nawet zmienić to na dobre. Powinienem powiedzieć, że mam tu na myśli cały system, nie tylko on. Moja praca zajmuje się polityką, ale dotyczy również wielu innych aspektów, z których wiele jest pozytywnych i podnoszących na duchu.


„Donald Moods” (widok szczegółowy), 2016, Eddie Botha.

„Donald Moods” (widok szczegółowy), 2016, Eddie Botha.

Wygląda na to, że twoja praca jest obserwowana przez wiele osób. Czy to coś, co sprawia ci przyjemność i jest dla ciebie inspiracją - widząc, jak świat się porusza, a ludzie dogadują się ze swoim życiem?

Tak, życie kręci się wokół ludzi. Intryguje mnie dynamika codziennego życia. To przelotne spojrzenie nieznajomego przechodzącego obok ciebie na ulicy. Ten nieoczekiwany uśmiech lub miły gest. Nawet po prostu fakt, że każdego dnia widzimy ludzi, których nigdy więcej nie zobaczymy. Lub fakt, że możesz siedzieć w autobusie obok małżonka i jeszcze o tym nie wiedzieć.Życie jest pełne niespodzianek.

Urodziłeś się w Południowej Afryce, a teraz mieszkasz w Melbourne - jak do tego doszło?

Dorastałem w Południowej Afryce, ponieważ moi przodkowie przybyli tam w 1652 r., Jednej z pierwszych rodzin. Kochałem Afrykę i nadal ją kocham. Chociaż byłem utalentowany w sztuce i okazałem się bardzo utalentowany jako osoba młodsza, mój tata nie chciał, żebym studiował sztukę, więc zostałem architektem krajobrazu. Tak pracowałem w Afryce Południowej przez około cztery lata i zostałem okradziony i wiele razy znalazłem się w niebezpieczeństwie. Postanowiłem rozważyć inne kraje. Znajoma powiedziała mi, że widziała w gazecie reklamę architekta krajobrazu potrzebnego w Malezji przez dewelopera. Złożyłem aplikację, a trzy miesiące później znalazłem się w bardzo interesującym i dynamicznym Kuala Lumpur, gdzie z łatwością mogłem podejmować ważne decyzje. Wszystko było takie nowe i interesujące, tak różne. Zakochałem się, a następnie pozostałem tam przez prawie siedem lat. W tym czasie dobrze sobie radziłem finansowo i zawsze rysowałem, chociaż było to w celach projektowych lub rekreacyjnych. Ożeniłem się z uroczą malezyjsko-chińską kobietą 10 lat temu i postanowiliśmy przeprowadzić się do Australii. Początkowo mieszkaliśmy w Newcastle przez trzy lata, ale Melbourne okazało się dla nas znacznie bardziej odpowiednim miejscem. Kochamy Melbourne i mieszkamy w Australii od około ośmiu lat.

Przytaczaliście wpływy afrykańskie, azjatyckie (szczególnie energia Malezji) i australijskich Aborygenów. Są to rzeczy, które lubisz i które mają duży wpływ na twoją pracę. A także manga. Co z tymi różnorodnymi kulturami, uważasz za interesujące?

Wszyscy mamy wspólne wartości, które dzielimy. Gdzie należymy, jak się dopasowujemy, przyczyniamy się do społeczeństwa? Kiedy przeprowadzałem się i przeprowadzałem, ciągle musiałem zadawać sobie te pytania, analizując, jak funkcjonuje społeczeństwo i jak się asymilować. Istnieje jednak świat fantasy, który wszyscy mamy w sobie, świat manga. Przeciwstawiam to pojęciom sztuki „prymitywnej”, która wywodzi się z życia duchowego, codziennego - sztuki wykonanej bez zysku finansowego. Na tym etapie dotykam takich tematów jak konsumpcjonizm i marketing. Zestawiam świat fantasy ze światem rzeczywistym, w którym niektóre elementy mojej pracy są celowo „nierealne”, podczas gdy inne wydają się fałszywe, ale być może mogą być bardziej realne niż te, które wydają się sztuczne. Tworzę reklamy marketingowe w żywicy, obiecując „wymarzony styl życia”, jednocześnie rysując proste rysunki osób rozmawiających przez telefon komórkowy lub drzemających. W mediach nastąpiło takie zniekształcenie „prawdziwego” życia, na które chciałbym zwrócić uwagę. Bez wątpienia spędzanie czasu w Malezji, Londynie i każdym centrum miasta, ten element interakcji i wielokulturowości stał się dla mnie prawdziwy. Jako „oddzielona” biała osoba, być może zawsze tęskniłam, ponieważ wiedziałam, że to nasz błąd, i chcę to naprawić i uniknąć powtórzenia się.

„Nowi mężczyźni” (widok szczegółowy), 2016, Eddie Botha

„Nowi mężczyźni” (widok szczegółowy), 2016, Eddie Botha.

Czym byłbyś, gdyby nie artystą?

Naprawdę nie wyobrażam sobie robienia czegoś innego, nawet gdybym tego próbował. Bardzo kocham muzykę, która jest zresztą inną formą sztuki, więc nadal jestem artystą. Cokolwiek bym spróbował zrobić, będzie miało postać artysty korzystającego z innych mediów. Jeśli będę miał czas, chętnie spróbuję pracy w rzeźbie w przyszłym roku.

Co dalej dla ciebie

W kwietniu mam wystawę indywidualną w Nowym Jorku, a także w tym czasie biorę udział w Art Expo w Nowym Jorku. W Melbourne zostały mi zaoferowane trzy wystawy, na które pokażę pracę w 2017 roku. Chcę dalej przekraczać swoje granice i współpracować w Melbourne i za granicą. W Dhace jest kobieta, z którą bardzo dobrze się dogadywałem podczas niedawnej wizyty na Biennale Sztuki Azjatyckiej, i wspólnie wykonamy kilka dzieł sztuki. Chcę ponownie zaangażować się w niektóre galerie w Melbourne i Sydney i znaleźć kuratorów, aby rozpocząć realizację niektórych projektów. Mam tendencję do bycia niezorganizowanym i biorę rzeczy, jak tylko się pojawią. Rok 2016 był dla mnie świetny, więc mam nadzieję, że utrzymam tempo w 2017 roku.

Artykuł opublikowano po raz pierwszy w Art Republik.

Powiązane Artykuły