Wyścig Złotego Globu dla szalonych żeglarzy
Retro Golden Globe Race nie jest dla żeglarzy o słabych nerwach. Każdego roku tylko wybrani, zręczni żeglarze będą ścigać się po oceanie, stosując techniki „retro żeglarstwa” i nowoczesny sprzęt. Wykorzystasz proste, mocne łodzie, tradycyjne umiejętności żeglarskie, żwawość, pasję i dużo determinacji. Ten wyczyn to coś więcej niż fizyczne wyzwanie, to próba prawdziwego ludzkiego ducha!
Ostatnim razem wyruszyło dziewięciu żeglarzy i tylko jeden wrócił. Sir Robin Knox-Johnston jako pierwszy dokonał tego, zajmując 312 dni w małym 32-metrowym keczu Suhaili. Jego konkurenci rozpaczali na różne sposoby, w tym Donald Crowhurst, który sfałszował swoją podróż przez Ocean Południowy, czekając, aż jego fałszywe pozycje dogoni jego prawdziwą z Argentyny lub być może na lądzie. Najnowszy z kilku filmów o tym niezwykłym odcinku nazywa się The Mercy z udziałem Colina Firtha, a kolejna wersja ma zostać wydana w tym roku. Podobno Crowhurst popełnił samobójstwo, wyskakując za burtę, gdy zdał sobie sprawę, że został odkryty, ale nawet ta historia budzi wątpliwości. Inny konkurent, komandor Bill King, zdecydowanie popełnił samobójstwo. Jedna z kilku książek o samej rasie nazywa się Podróż dla szaleńców Petera Nicholsa i nasuwa się pytanie, dlaczego pół wieku później kolejnych 17 wielonarodowych żeglarzy, do których może dołączyć późno włoski starter, chciałby zrobić to samo ponownie. Nie będzie nagrody pieniężnej, w przeciwieństwie do 5000 funtów wystawionych przez The Sunday Times w 1968 roku, obecnie wartych około 80 000 funtów, dopóki partner wyścigowy boatdshed.com nie wpłaci kolejnych 5000 funtów na start 1 lipca.
Ile z tej następnej partii trafi do domu? Jakie nowe niebezpieczeństwa spotka ich w drodze? Po co spędzać 240–250 dni samotnie na morzu, który, jak się szacuje, jest najwcześniejszym 36-stopowym czasem, często na olbrzymich morzach biczowanych przez zamarzające wichury? Kim są Ci ludzie? Przed 1 lipca startem w Les Sables d'Olonne we Francji, gdzie rozpoczyna się również czteroletni solo non-stop Vendee Globe dla rozebranych 60 stóp, spotkałem kapitanów w Falmouth w Anglii, ponieważ oznaczali 14 czerwca 1968 r. Data wyjazdu Sir Robina.
Byłem tam sam, jako pisarz przygód dla Sunday Mirror, piątej co do wielkości gazety na świecie, kiedy Fleet Street wciąż się rozwijała. Poparliśmy przyszłego Sir Robina kontraktem, który znacznie wyprzedził nagrodę pieniężną, i byliśmy zachwyceni jego sukcesem. Ale to nie wyglądało na pewne. Jego łódź była mała i ciężka, a sir Francis Chichester, przewodniczący sędziów Sunday Times, powiedział nieco z lekceważeniem, że Robin nie może dotrzeć dalej niż koniec kanału La Manche, który był dość blisko.
Skuliliśmy się w hotelu Marine przed jego odejściem. Lokalny browar St Austell odrestaurował teraz to historyczne miejsce dla żeglarzy jako The Chain Locker, i właśnie tutaj wróciliśmy w tym roku na kroczącą uroczystość, która obejmowała także Royal Cornwall Yacht Club i St Mawes po drugiej stronie ujścia. Tymczasem Robin na moje zaproszenie zaczął żeglować w San Fernando i China Sea Races, najpierw na pokładzie Castro 63 Rapid Transit Charliego Smitha, a później na Holland 40 Bugis byłego komandora RHKYC Vic Locke'a.
Następnie rozpoczął trwające na całym świecie wyścigi Clipper Cup, w których floty jachtów budowano najpierw w Szanghaju, a następnie w Qingdao. Ale wracając do teraźniejszości. Trudno było przewidzieć, co sądzić o najnowszych kapitanach, od atrakcyjnej brytyjskiej 28-letniej Susie Goodall, jedynej damy w wyścigu, po 73-letniego Francuza Jean-Luca Ven Heede, który ma pięć okrążenia na jego uznanie. Robin też trudno było ocenić. Wysłaliśmy go do psychiatry. Raport mówi, że był „niepokojąco normalny”.
Co jest „normalne” w wyruszeniu w taką podróż? Sam wyścig retro był pomysłem Dona McIntyre'a, słynnego australijskiego poszukiwacza przygód na Antarktydzie i twórcy niesamowitych przejść, takich jak obalony szyper Bligh of the Bounty. Jego partnerka Jane Zhou, którą poznał na stoczni w Zhuhai, działała jako dyrektor finansowy. McIntyre został zainspirowany wysiłkiem Knoxa-Johnstona i nie jest obcy próbom i udrękom zbierania pieniędzy na egzotyczne wyprawy. Oto wskazówka, dlaczego powstała ta najnowsza flota. Ponieważ łodzie są tak małe, w rzeczywistości są dostępne dla każdego.W jaki inny sposób osoby takie miałyby szansę na samotne non-stop przejazd dookoła świata w formacie wyścigowym w firmie? Następna jest szansa na sponsoring. Na przykład Susie Goodall już zarejestrowała się w DHL, a wielu innych przyciągnęło sponsorów, którzy mają nadzieję skorzystać z późniejszego rozgłosu.
Abhilash Tomy, pilot Marynarki Wojennej i doświadczony żeglarz dalekodystansowy, który pływa repliką Suhaili Robina o nazwie Thuriya - sprawdź swój przydatny słownik sanskrytu - jego wydatki pokrywane są głównie przez Marynarkę Wojenną. Potem przychodzi sława i fortuna, które mogą powstać w wyniku udanego przejścia. Być może książka? Inne intratne oferty? Spójrz, co się stało z Sir Robinem po wypłynięciu małą tekową łodzią zbudowaną w Bombaju na całym świecie.
To powiedziawszy, i oglądając zgromadzoną firmę zgromadzoną w Royal Cornwall Yacht Club na oficjalną kolację przedmałżeńskiej nogi Falmouth, nadal są dziwnym motłochem. Sękate, słone francuskie żeglarze solo mają szczególny kontakt z morzem, który jest namacalny. Bernard Moitessier, żeglując w wyścigu Robina, rozwinął zamiłowanie do fal, które spowodowały, że po raz drugi płynął obok Afryki na Przylądku Dobrej Nadziei i ostatecznie wylądował na Tahiti, zamiast wracać na Atlantyk. Najnowsza partia wydaje się w tej samej formie. Susie była wspierana przez troskliwą dziewczynę w tej intensywnej męskiej firmie, ale wyglądała na całkiem zdolną do utrzymania własnej, a z powrotem w The Chain Locker wysoki brodaty facet błąkał się po australijskiej fladze, mówiąc, że kibicuje południowo-australijskiemu dwóch uczestników Under Under.
Wspomnienia Mój kolega z Kiwi, Bill Rowntree, z którym opowiadałem różne wojny i inwazje, a także historie przygodowe, pływał motorem z Portsmouth z Robinem na Suhaili i stworzył nowe portfolio zdjęć, aby kontrastować z jego wysiłkiem z 1968 roku. Inny fotograf, Barry Pickthall, który był korespondentem żeglarskim „The Times”, spotykał się podczas takich wydarzeń, jak żeglarskie igrzyska olimpijskie w Pusan w Korei Południowej i Kenwood Cups na Hawajach, pełniąc funkcję medialnego łącznika dla wydarzenia z jego studia fotograficznego PPL , łatwo googlować.
Philippe Péché w Rustler 36 PRB prowadził, kiedy napisano to, zaledwie kilka godzin po starcie, aby dotrzymać naszego terminu. Przed nami jeszcze długa droga, a jeśli oryginalna wyścig Golden Globe Race ma coś do przejścia, wiele innych dziwnych opowieści o żegludze morskiej jeszcze się nie pojawiło. W celu uzyskania dalszych informacji przeczytaj Styl jachtu # 42.