Tiffany patrzy na agresywną ekspansję w Chinach
NAS jubiler Tiffany & Co dąży do znacznego nacisku na Chiny, starając się zaspokoić rosnący apetyt na dobra luksusowe wśród nowych zamożnych mieszkańców tego kraju.
„Chiny szybko staną się miejscem, w którym będziemy mieli najwięcej nowych sklepów” - powiedział we wtorek prezes Tiffany Michael J. Kowalski.
Firma, zaprezentowana w filmie Śniadanie u Tiffany'ego z 1961 roku, planuje otworzyć od 25 do 30 sklepów w całym kraju w ciągu najbliższych trzech lat.
Dodała, że w bieżącym roku obrotowym, który kończy się w styczniu, firma otworzy 14 sklepów na całym świecie, w tym cztery w Chinach.
„Utrzymamy to samo tempo otwierania sklepów w następnym roku podatkowym, ale zainwestujemy więcej w chińskie miasta drugiego, a nawet trzeciego poziomu” - powiedział Kowalski.
Według raportu, w drugim kwartale 2010 r. Tiffany odnotowała najszybszy wzrost w Chinach o 27% w porównaniu z tym samym okresem w 2009 r.
Kowalski powiedział, że całoroczna sprzedaż w regionie Azji i Pacyfiku, kierowanym przez Chiny, może wzrosnąć o około 25 procent.
Tiffany ma obecnie 12 sklepów detalicznych i butików w Chinach, w tym trzy w Pekinie, cztery w Szanghaju i jeden w południowo-zachodnim mieście Chengdu.
Według najnowszej bogatej listy opublikowanej przez magazyn Forbes Chiny mają drugą co do wielkości liczbę miliarderów dolarów na świecie po Stanach Zjednoczonych.
Dzięki trzydziestoletniemu boomowi gospodarczemu w kraju nowa klasa zamożnych Chińczyków wykorzystała luksusowe produkty jako symbole statusu.
W ubiegłym roku Chiny były drugim co do wielkości rynkiem zarówno diamentów, jak i złota.
Według raportu Tiffany spodziewa się, że Chiny przekroczą Stany Zjednoczone i staną się największym rynkiem biżuterii na świecie w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat.
Źródło: AFP