Off White Blog
Aman Yachts oferuje dwa luksusowe jachty do odkrywania Raja Ampat w Indonezji, wyspy Komodo i nie tylko

Aman Yachts oferuje dwa luksusowe jachty do odkrywania Raja Ampat w Indonezji, wyspy Komodo i nie tylko

Może 11, 2024

Wiele butikowych statków pływa po egzotycznych morzach i cieśninach Azji, w tym specjalnie przystosowane indonezyjskie phinisis, ale to właśnie Aman Cruises i Amanpuri w Phuket, pierwszy ośrodek założony w Singapurze przez indonezyjskiego ośmiornika Adriana Zechę, ustanowił w 1988 r., Które ustanowiły nowe standardy wystawnego żeglowania w Region.

30 na całym świecie Aman ucieka się później, kontrola przeszła na innych międzynarodowych inwestorów, ale silny wpływ Indonezji Zecha utrzymuje się wraz z Amanjiwo, obok niesamowitej buddyjskiej świątyni z IX wieku Borobudur w środkowej Jawie; Amandari; Amanusa i Amankila na Bali; oraz super namiotowe rezydencje w Amanwana na Moro Island u wybrzeży Sumbawa na Morzu Flores.


Bazują tutaj dwa zbudowane w Indonezji statki: 32-metrowy Aman Yachts Aman Yachts i 52-metrowy Amandira, wprowadzony na rynek w 2015 roku, który może zabrać odpowiednio sześciu i dziesięciu pasażerów w wyjątkowo komfortowy sposób. Krótkie wyprawy odbywają się, aby zobaczyć smoki na wyspie Komodo w odległości 150 nm, a w sezonie jachty lokalizują się znacznie dalej na wschód od Raja Ampat, której wody do nurkowania są legendarne i w pobliżu słynnych wysp przyprawowych Banda. Trasy są sugerowane, choć dobrze sytuowani goście Aman, znani jako „Amanjunkies”, często wybierają własnych.

Dlaczego Indonezja? Jest domem dla jednych z najbardziej spektakularnych cudów natury na świecie. Glenn Wappet, dyrektor ds. Rejsów, powiedział: „Wielkość Indonezji, tropikalny klimat i archipelag geograficzny ponad 14 000 wysp wspierają jeden z najbardziej różnorodnych biologicznie ekosystemów na świecie. W samej Indonezji Wschodniej występuje ponad 1650 gatunków ryb rafowych. Parki narodowe Raja Ampat i Komodo mogą pochwalić się dziką przyrodą, której nie ma nigdzie indziej na świecie, jak smok Komodo i Birds of Paradise, nie wspominając o mnóstwie endemicznych gatunków morskich. ”

Pomimo bliskości Indonezji do Singapuru, jego odległe regiony nigdy nie były bardziej nietknięte i dalekie. Tylko lot krajowy łączący pasażerów międzynarodowych z Dżakarty do Sorong w Zachodniej Papui, gdzie odpływają jachty na Raja Ampat, zajmuje 3 godziny 40 minut. Alternatywnie, aby dostać się na pokład łodzi do Komodo, wymagany jest 1 godzinę 30 min lotu do Sumbawy, a następnie przejażdżka samochodem, a następnie przeprawa łodzią na wyspę Moyo.


Każdy, kto kiedykolwiek był gościem kurortu Aman, może sobie wyobrazić, jak podróż prowadzona przez tę grupę musi być przeżyciem raz w życiu. Moja podróż w listopadzie zeszłego roku była pięciodniowym pobytem na północ od Raja Ampat na pokładzie zarówno Amanikana, jak i Amandiry, które żeglowały w tandemie i gościły dwie grupy pasażerów, którzy w połowie podróży zamienili łodzie.

Po wejściu na pokład Amanikan i spokojnym poślizgu przez Cieśninę Dampier, Glenn przedstawił nas 10-osobowej załodze i oprowadził nas po drewnianym jachcie z kadłubem Phinisi, który pływał pod banderą Aman od 2009.


Na głównym pokładzie znajduje się przestronna jadalnia przed barem oraz wspaniała, osłonięta płótnem kanapa na dziobie. Otoczone dookoła korytarze prowadzą do dwóch kabin typu deluxe na pokładzie. Na górnym pokładzie znajduje się most, główna kabina i miejsca do opalania zarówno na dziobie, jak i na rufie.

Duża główna kabina wyposażona jest w łóżko typu king-size, biurko, podwójne szafy i toaletki, oddzielne łazienki z prysznicem i toaletą. Jego sklepione sufity nadają pomieszczeniu przestronności, a okna z trzech stron zapewniają panoramiczne widoki 270 stopni. Luksusowe kabiny są nieco mniejsze, ale podobnie wyposażone. Wewnętrzne panele z drewna karmelowego i akcenty waniliowego rattanu wywołują poczucie kolonialnego romansu i wyluzowanego luksusu.

Posiłki na pokładzie jachtów Aman są przygotowywane na zamówienie, a menu przedstawiane gościom i wcześniej potwierdzane, aby umożliwić zmianę menu. Na naszym pierwszym przystanku, na tle zielonego Cape Kri i otoczeni lazurowymi wodami, cieszyliśmy się naszym pierwszym lunchem, który wydawał się być starannie zaplanowany, aby uzupełnić sensacyjną scenerię.

Glenn obudził nas z popołudniowej medytacji, która powiedziała, że ​​odbędzie się wieczorna odprawa, ale gdy słońce będzie nad nami, powinniśmy pochwycić światło i zrobić pierwsze nurkowanie lub snorkel wczesnym popołudniem. Załoga już zmontowała nasz sprzęt nurkowy iw ciągu kilku minut wsiedliśmy do przetargu i popędziliśmy przez szkliste morze do pobliskiego miejsca nurkowego. Gdy zbliżyliśmy się do płycizny rafy brzegowej, wody cerulejskie stały się jaśniejsze do kryształowego akwamarynu, z wyraźnie widocznymi rybami i koralowcami.

Pod powierzchnią podwodny pejzaż morski był falującym kalejdoskopem kolorów i ruchu. Za każdym zakrętem pojawiały się różne gatunki ryb, krabów, krewetek i mięczaków, a wraz z każdym spojrzeniem różnorodne przyrosty koralowców, gąbek i osłonic wypełniały naszą wizję. Gdy zapuszczaliśmy się głębiej, pojawiły się większe stworzenia: żółwie drzemały lub karmiły się, białe rekiny z czarnymi końcami patrolowały bommies, a śpiące rekiny pielęgniarskie i frędzle wobbegong znaleziono w zagłębieniach koralowców. To, co Glenn powiedział o bioróżnorodności morskiej, było prawdą.

Przygoda trwała następnego dnia, kiedy pukanie do moich drzwi o piątej rano oznaczało początek naszych poszukiwań rzadkiego i endemicznego czerwonego rajskiego ptaka.Po szybkiej kawie zaprowadzono nas na wyspę Gam, aby zabrać Pak Jimmy, starszego mieszkańca wioski, który zbudował ścieżkę do prowizorycznego namiotu, w którym można obserwować ptaki. Po krótkiej wspinaczce pod górę przez zarośla i zarośla od namorzynowej plaży, dotarliśmy na polanę, na której czekaliśmy, aż Jimmy wyda charakterystyczny sygnał z naszego kamieniołomu. Jak na zawołanie, ptak z zieloną, pierzastą głową i brązowym ciałem pojawił się znikąd wysoko w grubym baldachimie.

„Kobieta” - wyszeptał Jimmy. W zaledwie kilka chwil jego wezwania zostały zastąpione przez samice i byliśmy absolutnie zafascynowani, gdy dołączyły do ​​nas kolejne dwa ptaki. Powiększając nasze aparaty, pierwsze zdjęcia potwierdziły, że były to samce większe niż kobiety, noszące szkarłatne pióropusze i długie, spiralne pióra ogona. Ciche spotkanie szybko przerodziło się w energiczny rytuał godowy, w którym trzepoczące samce afiszowały się swoimi śmiałymi kolorami w migoczącym zalotnym geście zalotów i zamieniając swoje ćwierkanie w crescendo z gorączkowymi krzykami. Ten ekscytujący odcinek stał się jeszcze bardziej magiczny, gdy Glenn wspomniał, że nigdy nie był świadkiem takiego spektaklu, mimo że oprowadzał innych gości podczas tej samej trasy.

Ten artykuł został napisany przez Kena Chia i opublikowany po raz pierwszy w Yacht Style 37.

Powiązane Artykuły