Rynek Fortuny
„Fortune Market” fotografa Krisa Vervaeke'a dokumentuje wróżbitów z Hongkongu. Choć tradycyjnie ufano mu jako mistrzom czytania losu i fortuny, przyszłość przepowiadania przyszłości jest niepewna, tradycja powoli zanika. Vervaeke wyjaśnia „Wróżki mają różne pochodzenie. Dla niektórych praca jest przekazywana z pokolenia na pokolenie w rodzinie. inni uczą się od mistrza lub w inny sposób. Wygląd sklepów jest niepewny, ponieważ znalezienie osoby zainteresowanej przejęciem staje się coraz trudniejsze. W międzyczasie im więcej szczęścia można zapewnić, tym lepszy biznes ”. Vervaeke podejmuje walkę o utrzymanie tradycji przy życiu. Za taoistyczną świątynią stoi betonowy budynek z ponad 100 sklepami z wróżbami. W każdej ciasnej przestrzeni sklepowej ściany i stoły zdobią amulety i wykresy rysów twarzy. Jednak w każdym sklepie jest samotna wróżka, mając nadzieję, że wejdzie jeden klient.