Off White Blog
Wywiad: fotograf Peter Steinhauer

Wywiad: fotograf Peter Steinhauer

Może 6, 2024

Wielokrotnie nagradzany fotograf dzieł sztuki Peter Steinhauer niedawno pokazał w REDSEA Gallery Singapore jego singapurską „Liczbę bloków” i Hongkongu „Kokony” oparte na tym, że mieszkał w dwóch miastach przez 21 lat pobytu w Azji.

„Numery bloków” z Singapuru to seria, która rejestruje jasne kolorowe oznaczenia liczbowe znajdujące się na bokach budynków HDB w Singapurze. Dla Steinhauera zainteresowanie leży w nietypowych schematach kolorystycznych i celowo napisanych czcionkach używanych w tych blokach mieszkalnych rządu, które są sercem wielokulturowej integracji, jaką jest Singapur. Tymczasem seria „Kokonów” Steinhauera dokumentuje zaskakujące piękno techniki budowlanej pochodzącej z Hongkongu - siatki bambusowe i tkaninowe, które obejmują „metamorfozy” projektu budowlanego.

Prace Petera Steinhauera znajdują się w zbiorach w Muzeum Sztuki Carnegie, Muzeum Dziedzictwa Hongkongu oraz w licznych kolekcjach prywatnych i korporacyjnych na całym świecie. Urodzony i wychowany w Boulder w Kolorado, Steinhauer rozwinął wczesną fascynację i uznanie dla kultury, co doprowadziło go do życia w wielu miastach w USA, Sztokholmie, Szwecji, Hanoi, Sajgonie, Wietnamie, Hongkongu i Singapurze.


Mówiąc o sobie, że jest purystą z tła fotograficznego, a nie artystą cyfrowym, Steinhauer mówiArt Republik o Singapurze, Hongkongu i jego pracy.

Jaki jest twój ulubiony budynek w Singapurze?

Mój ulubiony budynek nie jest tym, o którym wielu prawdopodobnie by pomyślało lub wiedziało. Jest to stary dom handlowy na rogu Jalan Besar i Veerasamy Rd. Moim zdaniem najpiękniejszy szczegółowy budynek w Singapurze. Pomalowany na jasnoniebieski pastel, akcentowany szmaragdowo-zielonymi małymi kwadratowymi kafelkami z różowymi różami ze szmaragdowo-zieloną listwą dachową i terakotą. Detale szklanych, wyłożonych kafelkami drzwi i rzeźbione w kwiatki rzeźby na ścianach to coś, na co patrzę za każdym razem, gdy je mijam. Nikt już nie buduje takich domów.


HDB i ich korytarze są pełne nostalgii i psychicznej wagi dla Singapuru, często występując w filmach artystycznych. Jak myślisz, dlaczego tak jest?

Ich charakter. Jest to Singapur i ma w sobie tożsamość Singapuru. Znów przywraca to kulturę, wielokulturowość, rasę i religię, które składają się na Singapur. Tło Peranakan, chiński, malajski mix, jedzenie i styl życia. To właśnie składa się na Singapur, a nie Marina Bay Sands. Piękne, tak, ale to nie jest kultura i pochodzenie Singapuru. Znajdziesz go, jak w każdej innej kulturze azjatyckiej, w klasie robotniczej, w fundamentalnych grupach ludzi, aw Singapurze są w HDB. Jestem pewien, że właśnie dlatego wiele filmów powstaje w nich lub z nimi.

Blok 167, Singapur, 2013

Blok 167, Singapur, 2013


Opowiedz nam o swojej serii „Kokonów” w Hongkongu.

W mojej serii „Kokonów” struktury są otoczone bambusowym rusztowaniem, a następnie kolorowy bambus jest owinięty wokół bambusa, aby zapobiec spadaniu gruzu i innych rzeczy na ulice poniżej. Zainteresowałem je po raz pierwszy podczas mojej pierwszej podróży do Hongkongu w 1994 roku. Mieszkałem wtedy w Hanoi w Wietnamie i musiałem jechać do Hongkongu, ponieważ skończyła mi się wiza. Poza starym lotniskiem Kai Tak widziałem ten ogromny budynek po drugiej stronie ulicy, który był pokryty bambusem i żółtym materiałem. Myślałem, że to artysta ekologiczny Christo i jego żona Jean Claude owijają budynki (tak jak ich sztuka) w Hongkongu. Szybko zorientowałem się, po zobaczeniu innych w drodze do mojego hotelu, że to proces budowlany. Uważam je za niezwykle interesujące, ponieważ wyglądają jak opakowane w gigantyczne kolorowe opakowania w monochromatycznym, gęstym, betonowym środowisku miejskim. Zrobiłem również ich zdjęcia, jeśli to możliwe, za każdym razem, gdy odwiedzałem Hongkong. Kiedy przeprowadziłem się tam w styczniu 2007 roku, zacząłem fotografować je jako projekt w pełnym wymiarze godzin. Książka „Kokony” jest w trakcie projektowania i mamy nadzieję, że zostanie opublikowana w 2016 roku.

Co cię najpierw sprowadziło do Azji i co trzymało cię tu tak długo?

Pochodzę z Azji, od ojca, który jest lekarzem w marines podczas wojny w Wietnamie i Ameryce. Urodziłem się, kiedy tam był i dorastając, zawsze mieliśmy w salonie pokazy jego zdjęć z Wietnamu; od trzeciej klasy aż do seniora w liceum, dałem te same pokazy slajdów dla dodatkowego uznania. Zaczął wracać do Wietnamu w 1988 roku i pomógł założyć organizację, która przekazuje podarunek sprzętu medycznego z USA do Wietnamu i dzięki tej pracy nawiązał przyjaźnie z ludźmi. Skończyłem szkołę fotograficzną i miałem okazję tam pojechać, by tworzyć moją sztukę, i zamierzałem zostać na kilka miesięcy. Po tygodniu czułem się tak dobrze z tym wszystkim i wiedziałem, że to miejsce, w którym powinienem być. Podróżowałem po Azji, kiedy mieszkałem w Wietnamie, pracując nad moimi projektami i czułem, że nie ma lepszego miejsca dla fotografa. Zostałem przez następne dwie dekady!

Jakiego rodzaju konfigurację aparatu posiadasz?

Pracuję z cyfrowym tylnym formatem Phase One IQ260, który ma bardzo wysoką rozdzielczość 65 megapikseli. Przez większość czasu jest on przymocowany do kamery technicznej Cambo WRS 1250, która jest przeznaczona dla architektury. Używam obiektywów Schneider Digitar i kart Compact Flash Lexar. Czasami używam korpusu kamery Phase One z cyfrowym tyłem IQ260, ale głównie aparatu technicznego.Cała moja praca opiera się na statywie z włókna węglowego. Moje ekspozycje w większości przypadków wynoszą od 1 sekundy do 1 minuty. Aha, lubię pracować w pochmurne dni.

Dlaczego?

Wolę miękkie światło. Koncentruje się bardziej na obiekcie i mogę bardziej zwiększyć kontrast bez utraty szczegółów. Możesz zobaczyć, co wisi na ich drzwiach, nawet jeśli jest w cieniu, możesz nawet zobaczyć przez okna ludzi.

Jakiego rodzaju fotografa uważasz za siebie?

Nie jestem fotografem dokumentalnym z mediów społecznościowych. Po prostu robię zdjęcia rzeczy z powodu ich wyglądu. To, co mnie interesowało w singapurskich „blokach numerycznych”, to fakt, że ktoś poświęcił dużo czasu na znalezienie schematów kolorów i czcionek - czasami czcionek skryptowych lub blokowych lub czcionek w stylu art deco, niektóre z cieniem i dużą ilością stylu - i byłem zaintrygowany, że umieścili dużo wysiłku w to wszystko.

* Aby uzyskać więcej informacji, odwiedź www.redseagallery.com

Kredyty Story

Ten artykuł został pierwotnie opublikowany w Art Republik

Powiązane Artykuły