Garnitury Savile Row mają swój ślad w Chinach
Podczas gdy kiedyś byli mundurami elitarnych londyńskich elektorów i shakerów, legendarny krój garnituru Savile Row powoli wkracza do Chin.
A kolekcja najlepszych krawców brytyjskich na zamówienie ma teraz duże plany rozszerzenia zasięgu na cały kraj.
Gieves & Hawkes - założony w 1771 r. I najstarszy i największy na zamówienie krawiec Savile Row - właśnie ogłosił plany otwarcia 10 nowych sklepów w Chinach kontynentalnych w tym roku, wraz z 90 już założonymi w tym kraju.
Firma, która obecnie należy do Wing Tai Properties w Hongkongu, twierdzi, że Chiny są obecnie największym rynkiem zbytu na świecie i że niektóre z tych nowych sklepów po raz pierwszy zostaną umieszczone w miastach „trzeciego poziomu” lub rozwijających się starając się dotrzeć do szybko rosnącej i zamaskowanej klasy średniej w tym kraju.
Garnitury Savile Row tradycyjnie kosztują od 3000 funtów (3400 euro) do 8000 funtów (9000 euro) i oferują „najlepsze pieniądze na krawiectwo, jakie można kupić” - coś, co według Gieves & Hawkes jest coraz bardziej doceniane w Chinach.
„Są bardzo wyrafinowani konsumenci [w Chinach] i uczą się bardzo szybko”, powiedział dyrektor generalny Gieves & Hawkes, John Durnin, dla South China Morning Post.
Inni krawcy Savile Row mają taką nadzieję. Henry Poole (założony w 1806 r.) Ma chińskiego partnera w Hanloon Tailoring, który obecnie przesuwa markę Poole obok własnej w Pekinie i Hangzhou w Zhejiang.
Tymczasem Norton & Sons (założony w 1821 r.) Najwyraźniej chce sprzedać linię gotowych odzieży E.Tautz w Hongkongu.
Ze swojej strony Gieves & Hawkes próbuje na swój sposób zmienić tradycyjne przekonanie, że Chiny są domem dla „szybkiego, łatwego i taniego” garnituru.
W następstwie sukcesu, jaki firma odniosła w zakresie podobnych usług w swoim flagowym londyńskim sklepie, sklepy Gieves & Hawkes w Hongkongu w niedalekiej przyszłości będą oferować dodatkowe luksusy, takie jak lśniące obuwie i emporium pielęgnacyjne w ich ścianach.
W końcu krawcy mówią, że chodzi o luksus.
„Myślę, że w Chinach rośnie liczba bardzo wymagających klientów; ludzie, którzy rozumieją ten oczywisty, masowy luksus wcale nie jest luksusem, ponieważ każdy może go kupić; jest dostępny wszędzie i produkowany w ogromnych ilościach. Prawdziwy luksus dotyczy niedoboru ”- powiedział Patrick Grant, dyrektor Norton & Sons.
Źródło: AFPrelaxnews