Off White Blog
Tommy Ho dowiedział się z doświadczenia firmy Voyager Risk Solutions

Tommy Ho dowiedział się z doświadczenia firmy Voyager Risk Solutions

Kwiecień 13, 2024

Życie na wodzie jest w DNA mieszkańców Hongkongu. Oprócz naszej historii jako centrum wysyłkowego, mamy sampany i śmieci, łodzie mieszkalne i wioski rybackie, statki wycieczkowe i promy, które przepływają przez port i łączą się z naszymi wyspami, Makau i Chinami kontynentalnymi. Mieszkańcy Hongkongu dorastali wokół wody i długo używali łodzi.

Tommy Ho jest prezesem firmy Voyager Risk Solutions, która została założona w 2018 roku

Dla niektórych celem jest rejs luksusowym jachtem motorowym lub żeglowanie po naszych wodach, ponieważ od czasów żeglarstwa wprowadzono go w czasach brytyjskiej kolonii. Żeglarstwo to przygoda, sport i styl życia, choć często kojarzyło się z bogactwem.


Hongkong był szybko rozwijającym się miastem w latach 80. XX wieku, a żegluga stała się bardziej dostępna. Niektóre osoby postanowiły mieszkać na łodzi codziennie nad wodą i cieszyć się ciszą i spokojem, z dala od zgiełku i ruchu w mieście. Moja rodzina była jedną z nich.

Moi rodzice pracowali w branży żeglarskiej zanim się urodziłem. Kiedy był młody, mój ojciec miał rzadką okazję, aby żeglować po całym świecie na dużym jachcie - 55-stopowy był wówczas uważany za szczególnie duży. Moja matka była morską damą i reprezentowała lokalną kulturę sampan, nawet biorąc udział w London Boat Show w ramach gali w Hongkongu w 1971 roku.

Przez pewien okres moich nastoletnich lat mieszkałem na łodzi w schronisku dla tajfunów w Causeway Bay. To było fantastyczne doświadczenie. Oprócz dobrej zabawy wzbogaciła także moją sieć w tej branży, co zaskakująco przyniosło mi korzyści w późniejszej karierze. Zaprzyjaźniłem się z wieloma sąsiadami. Wszyscy stworzyliśmy małą społeczność i wszyscy żyli razem harmonijnie.


Tommy Ho dorastał wokół wody w Hongkongu

Tommy Ho dorastał wokół wody w Hongkongu

Przyjemność wiąże się z ryzykiem. Podobnie jak na lądzie, istnieje ryzyko, że woda stanie przed nami w każdej chwili. W tym okresie miał miejsce incydent, który uderzył mnie w twarz, dając mi do zrozumienia, że ​​za zabawą zawsze kryje się potencjalne niebezpieczeństwo i ryzyko.

Jedna z łodzi mojego sąsiada zapaliła się. Pożar szybko się rozwinął, a ponieważ łódź znajdowała się na środku schronu dla tajfunów, strażacy potrzebowali dodatkowego czasu i wysiłku, aby się do niej zbliżyć. Zgasili ogień, ale niestety właściciel mieszkający na łodzi został uwięziony w środku i zmarł.


To był moment, który nauczył mnie być świadomym ryzyka i niebezpieczeństwa. W rzeczywistości ten incydent pozostał przy mnie przez całe życie, zwłaszcza, że ​​ostatecznie wstąpiłem do branży ubezpieczeń jachtowych, chociaż kariera nie zaczęła się od razu.

We wczesnych latach dwudziestych moje życie pochłonęło żeglarstwo. Mój ojciec był kierownikiem ds. Stoczni w lokalnej marinie - dwa lata temu przeszedł na emeryturę - a moja matka prowadziła firmę zajmującą się naprawą łodzi.

Po ukończeniu studiów nie zastanawiałem się dwa razy nad powrotem do żeglarstwa. Pracowałem dla dystrybutora odzieży żeglarskiej i sprzedawałem sprzęt żeglarski, sprzęt, a nawet skutery wodne.

Ho zawsze lubił żeglować i jest wieloletnim członkiem Royal Hong Kong Yacht Club

Ho zawsze lubił żeglować i jest wieloletnim członkiem Royal Hong Kong Yacht Club

W ciągu roku sprzedałem ponad 100 skuterów wodnych. Biznes był łatwy, a gospodarka dobra. To był zabawny okres w moim życiu, aż do końca lat 90., kiedy wszystko zmieniło się w ciemną stronę.

Gospodarka zmieniła się z dobrej w złą w ciągu kilku dni. Klienci zaczęli opóźniać płatności. Wiele z nich nawet nie zapłaciło. Musiałem zamknąć swój skuter wodny i ponieść znaczne długi.

Potem zacząłem na chwilę pracować w Royal Hong Kong Yacht Club i spotkałem osobę, która zmieniła moją karierę. Zasugerował, że moje doświadczenie i znajomość żeglugi byłyby korzystne w dziedzinie ubezpieczeń, więc przyprowadził mnie do swojej firmy, a ja pracowałem w ubezpieczeniu jachtów.

Mój pierwszy dzień miał miejsce 10 września 2001 r., A ze względu na tragiczny incydent w Nowym Jorku w moim drugim dniu pracy, uważam, że miałem najbardziej intensywne szkolenie dla brokera ubezpieczeniowego na poziomie podstawowym. Rynek ubezpieczeń zmienił się znacząco w ciągu jednego dnia i bardzo szybko zrozumiałem naturę i strukturę tej branży.

Ubezpieczenia nie należą do najbardziej efektownych dziedzin, w których pracowałem, ale są koniecznością w żeglarstwie - i innych dziedzinach życia - ponieważ dla całej radości życia na morzu tragiczne zdarzenia zdarzają się bez ostrzeżenia, na wodzie i poza nią.

Tommy Ho

Z prawie dwiema dekadami ubezpieczenia jachtów, Tommy Ho jest dyrektorem generalnym firmy Voyager Risk Solutions, którą założył w 2018 roku. Urodzony w Hongkongu, Ho dorastał w rodzinie żeglarskiej, od ponad 25 lat jest członkiem Royal Hong Kong Yacht Club, jest wieloletnim właścicielem łodzi i konsultantem Stowarzyszenia Przemysłu Rejsowego i Jachtowego w Hongkongu.

Asia Premieres, Catamarans Center Stage na Singapore Show

Powiązane Artykuły