Off White Blog
Wywiad z francuskim ekologicznym artystą Fernando Costa

Wywiad z francuskim ekologicznym artystą Fernando Costa

Może 3, 2024

Francuski artysta Fernando Costa był ostatnio w Singapurze z wizytą. Art Republik spotkał się z nim, aby dowiedzieć się więcej o jego niezwykle ekologicznych, metalicznych kolażach, które powstały z ocalonych znaków drogowych.

Jak zacząłeś pracować z niechcianymi materiałami? A dlaczego w szczególności emalia?


Pasjonat rzeźb francuskiego rzeźbiarza Césara, chciałem znaleźć metaliczny materiał, który nie był wcześniej używany. Pomysł przyszedł mi do głowy, gdy byłem w strefie odpoczynku na stacji paliw w Los Angeles. Para zdobyła znak ograniczenia prędkości i umieściła go na szczycie kamieni, aby wykorzystać go jako stół piknikowy. I wtedy właśnie kliknął. Znalazłem materiał, którego szukałem.

Skąd czerpiesz znaki drogowe i uliczne? Czy pochodzą tylko z Francji? Ile masz w swoim „ekwipunku” w danym momencie, czekając na wykorzystanie?


Musiałem czekać sześć lat, zanim uzyskałem pozwolenie na zabranie starych znaków drogowych z DDE (le direction départementale de l'équipement). Dostaję też trochę od producentów emalii i innych firm robót publicznych. Dziś mam w magazynie 70 ton znaków drogowych. Używam około 2,5 tony rocznie. Bardziej spektakularne znaki inspirują nowe kierunki w mojej sztuce. 99% pochodzi z Francji. Czasami dostaję trochę z innych miejsc, gdy są wysyłani przez klientów na konkretne zamówienie.

Jak złożyć dzieło sztuki? Czy przygotowujesz się dużo przed złożeniem części, w tym szkicowaniem, czy płyniesz z prądem i widzisz, dokąd cię to zaprowadzi?


80% pracy jest w mojej głowie, zanim zacznę pracować nad nowym utworem. Reszta to korekta, którą wykonuję podczas procesu realizacji. Nie rysuję. Nigdy nie wyrzucam kawałków. Wszystko jest używane!

Ponieważ używasz znaków, w twoich kolażach często pojawia się tekst. Czy tekst ma znaczenie w Twoich pracach?

Kiedy w pracy używam słów, piktogramów lub cyfr, zwykle podążam za pomysłem, historią lub czymś, co wyrażam za pomocą tych znaków. Jestem bardzo rozmownym gawędziarzem i

Uwielbiam używać mojej sztuki do opowiadania historii. Historie zaczynają się od konkretnego znalezionego przeze mnie talerza lub od opowieści, którą słyszałem, często jako hołd dla wybitnych kobiet. Uwielbiam też liczby i dużo się nimi bawię w mojej pracy.

Niektóre elementy składają się tylko z kolorowych elementów, bez tekstów i symboli. Czy podchodzisz inaczej do tworzenia dwóch rodzajów dzieł sztuki?

Fragmenty abstrakcyjne polegają bardziej na wykorzystaniu resztek materiału z moich poprzednich prac. Recykling to duża część mojej pracy.

Byłeś artystą odpowiedzialnym za zaprojektowanie samochodu wyścigowego OAK dla Le Mans w 2013 roku. Powiedz nam, jak to się stało. Czy projekt otworzył więcej drzwi dla Twojej praktyki artystycznej?

Zawsze uwielbiałem samochody i to była niesamowita okazja, którą zaoferował mi Jacques Nicolet, właściciel OAK Racing. Najpierw miałem zrobić duży prostokątny kawałek i planowaliśmy nakleić jego zdjęcie na samochód. Ale skończyłem z prawdziwym samochodem wyścigowym w moim atelier i pokryłem go w 100% metalowymi płytkami. To był bardzo satysfakcjonujący projekt. Prawdziwa rzeźba to 500 kg metalu. To specjalne zamówienie od Jacquesa i OAK Racing zmieniło moją perspektywę i wzmocniło moją reputację.

Co planujesz na resztę 2017 roku?

W tym roku mam wystawy, głównie w Europie. Oczywiście myślę też o Azji w ogóle, a szczególnie o Singapurze, jako nowej granicy dla mojej sztuki.

Powiązane Artykuły