Off White Blog
Ciche miasto na plaży Urugwaju tętni życiem celebrytów

Ciche miasto na plaży Urugwaju tętni życiem celebrytów

Może 3, 2024

Jose Ignacio

Na wybrzeżu Atlantyku w Urugwaju miasteczko plażowe tętni życiem celebrytów i wysoko postawionych obcokrajowców gotowych zapłacić miliony dolarów za kawałek tego artystycznego, ale niezwykle eleganckiego miejsca.

W ostatniej dekadzie Jose Ignacio - 180 kilometrów na wschód od Montevideo - stał się schronieniem dla członków odrzutowca w regionie, którzy chcą uciec od hałaśliwego Punta del Este, starego kurortu na linii 40 kilometrów (25 mil) z dala.


Kolumbijska piosenkarka Shakira, producent telewizyjny Marcelo Tinelli, argentyńska magnat Amalia Fortabat i francuska aktorka Dominique Sanda posiadają własne nieruchomości w okolicy.

Wśród odwiedzających tego lata byli między innymi syn księżniczki Caroline z Monako i gitarzysta Rolling Stones Ron Wood.

Światowy kryzys gospodarczy nie dotarł do tego zakątka Ameryki Południowej. Sprzedaż nieruchomości w Punta del Este wzrosła w ubiegłym roku o ponad 53 procent, przy czym największy wzrost odnotowano na obszarach wiejskich, gdzie gwiazdy mają spready.

W maleńkim Jose Ignacio, z latarnią morską i zapiekanymi plażami, boom był jeszcze bardziej wyraźny, ze wzrostem sprzedaży o 157 procent, wynoszącym łącznie 263 miliony dolarów.


„Trend wartości się wzrósł. Nawet podczas kryzysu finansowego w 2008 r. Ceny wzrosły ”- powiedział David Gasparri, partner w firmie deweloperskiej Antonio Mieres.

Pusta działka o powierzchni 810 metrów kwadratowych w historycznym centrum Jose Ignacio kosztuje co najmniej 500 000 $, chociaż nieruchomość nad brzegiem morza może kosztować dwa lub trzy razy tyle.

A pięć hektarów (12 akrów) gruntów rolnych w odległości ponad dwóch kilometrów (ponad milę) od morza może przynieść milion dolarów.


Jose Ignacio Urugwaj

Siedemdziesiąt procent kupujących to Argentyńczycy - największy coroczny kontyngent turystów w Urugwaju - a reszta to Europejczycy lub Amerykanie z Ameryki Północnej, których pociąga to połączenie natury, plaży i wysokiej jakości gastronomii, powiedział Gasparri.

„To raj. Noc jest spokojniejsza. Żyjesz bliżej natury. Dzieci mogą jeździć na rowerach, same chodzić na plażę. Relaksujesz się bardziej ”- powiedział 43-letni biznesmen, który w zeszłym roku kupił uroczy biały dom z widokiem na morze.

Jest jednym z wielu, którzy nie wahali się wydać miliona dolarów na lato w mieście z nieutwardzonymi ulicami i ręcznie robionymi znakami, ale bez wygody stworzeń i gdzie żaden dom nie jest taki sam.

A dla turystów ze środkami do zapłaty są takie miejsca jak Playa Vik, luksusowy kompleks mieszkalny zbudowany przez norweskiego milionera i otwarty w grudniu.

Zaprojektowany przez architekta Carlosa Ott, łączy pokoje malowane w całości przez artystów z samowystarczalnymi, wrażliwymi dla środowiska systemami, z których właściciel korzystał wcześniej w pobliskiej wiejskiej gospodzie.

Centralny element projektu Playa Vik - imponująca kostka tytanu i szkła, która wychodzi z krajobrazu - wzbudziła kontrowersje wśród mieszkańców dbających o niski styl miasta.

Ale Augustin Leone, dyrektor generalny wiejskiej gospody Vik, powiedział: „To przedsięwzięcie ogromnie pomaga pozycjonować Jose Ignacio jako międzynarodowy cel podróży. To jedyna luksusowa nieruchomość tutaj. ”

Tymczasem władze miasta walczą o kontrolę wzrostu.

Przepis z 1993 r. Zezwala jedynie na budowę domów jednorodzinnych nie wyższych niż siedem metrów (23 stopy). Ogranicza także firmy do niewielkiego obszaru handlowego. Hotele i dyskoteki są wyraźnie zabronione i strony muszą uzyskać zgodę.

„Chcieliśmy miejsca zorientowanego na rodzinę, miejsca, do którego przyjeżdżają ludzie, ponieważ lubią plażę, szum wiatru, falowanie” - powiedział Javier Ruibal, dyrektor Ligi Rozwoju Jose Ignacio.

„Powinno to być centrum gastronomiczne, w którym ludzie spędzają dzień, a nocą wraca do bycia cichym miasteczkiem” - powiedział, dodając, że przestrzeganie tych zasad wzmocniło wartości nieruchomości.

Pierwotni mieszkańcy miasta nie są jednak pod wrażeniem zmian. Eduardo Techera urodził się w Jose Ignacio 51 lat temu, a sześć lat temu przeniósł się z właściwego miasteczka na wieś za nim.

„Z ekonomicznego punktu widzenia zmiana jest dobra, ale wcale mi się nie podoba. Nie podoba mi się Jose Ignacio z korków, stresu i szaleństwa. Lubię spokój i ciszę starego Jose Ignacio - powiedział.

Każdego roku przyjeżdża około 800 osób, aby spędzić lato w mieście, ale tylko 30 osób zostaje przez resztę roku, kiedy, jak głosi znak na głównym placu, „wieje tu tylko wiatr”.

Źródło: AFPrelaxnews

Nieruchomość Jose Ignacio


Kwiat Jabłoni - "Dziś późno pójdę spać" (Może 2024).


Powiązane Artykuły