Szwajcarscy zegarmistrze rozważają podwyżkę cen na rosnącym franku
Luksusowi zegarmistrzowie w Szwajcarii rozważają podniesienie cen swoich zegarków w strefie euro nawet o siedem procent ze względu na balonowy frank, ale nie spieszą się, informowali przedstawiciele branży we wtorek.
Zegarmistrzy zgromadzeni w tym tygodniu na luksusowym pokazie zegarków w Genewie chętnie publicznie wyrazili swoją opinię po szokowej decyzji szwajcarskiego banku centralnego, która pozwoliła frankowi się unosić.
„Znajdziemy sposób na adaptację”, powiedział szwajcarski luksusowy koncern Richemont, który zalicza Cartier i Piaget do 16 marek luksusowych zegarków.
Przemysł, który eksportuje prawie 95 procent swoich drogich produktów do obszarów, w których są płacone w euro lub dolarach, jest szczególnie narażony na wpływ rosnącego franka.
Szwajcarski bank centralny ogłuszył światowy czwartek, porzucając swoją próbę utrzymania wartości franka szwajcarskiego, rezygnując z minimalnej stopy 1,20 franka w stosunku do euro. We wtorek frank obracał się wokół parytetu wspólnej europejskiej waluty.
Jeśli zegarmistrzowie dostosują swoje ceny do nowej rzeczywistości, metka cenowa ich towarów w krajach stosujących euro skoczyłaby z 15-20 procent w ciągu jednej nocy.
Kierownictwo dużych marek niechętnie rozmawiało o tym problemie lub dyskutowało o tym, jakie środki mogą być zmuszone podjąć.
Za osłoną anonimowości niektórzy uznają jednak szacunki, że ceny w sąsiedniej strefie euro powinny wzrosnąć o 5,0-7,0 proc.
Ale wszyscy nalegali, że jest za wcześnie, aby działać, i że poczekają i zobaczą, jak zmieni się kurs walutowy.