Off White Blog
Przywracanie średniowiecznych świątyń tybetańskich w Nepalu

Przywracanie średniowiecznych świątyń tybetańskich w Nepalu

Kwiecień 4, 2024

W samym sercu średniowiecznego klasztoru w odległym regionie Górnego Mustangu w Nepalu bitwa o przywrócenie świętych malowideł ściennych i zachowanie tradycyjnej kultury buddyzmu tybetańskiego jest w toku.

Tsewang Jigme jest jednym z artystów pragnących zabezpieczyć unikalne dziedzictwo kulturowe tego dawnego buddyjskiego królestwa wysoko na płaskowyżu tybetańskim, który uniknął spustoszenia rewolucji kulturalnej w sąsiednich Chinach.

„Te malowidła ścienne są niezastąpione… denerwuję się za każdym razem, gdy ich dotykam, wiem, że muszę pracować bardzo ostrożnie, aby nie wyrządzić im krzywdy”, powiedział 32-letni malarz AFP.


Górny Mustang został otwarty dla osób postronnych dopiero w 1992 roku, a jego malowidła ścienne, pisma święte i malowidła jaskiniowe stanowią rzadkie okno do wczesnego buddyzmu.

Regionalny klasztor Lo Gekar został założony przez założyciela buddyzmu tybetańskiego i poprzedza najstarszy kompleks świątynny zbudowany w Tybecie, który został poważnie uszkodzony w latach 60. XX wieku podczas rewolucji kulturalnej.

Ale wiatr i deszcz zniszczyły mułowe ściany pomników i zgniłe drewniane belki stropowe, podczas gdy dym z ceremonialnych lamp maślanych zmienił czarne lśniące freski.


'Niezastąpiony'

Dziesięć lat temu dwie wioski - buddyjskie świątynie uważane za chroniące społeczności przed nieszczęściem - w wiosce Ghemi były bliskie upadku.

Jeden był w tak złym stanie, że dzieci wykorzystywały go jako plac zabaw i miały zepsute wnętrze malowane panele z łupków.

„Świątynia była już w tak złym stanie, że dzieci nie miały pojęcia, że ​​była wyjątkowa i zasługiwała na szacunek”, powiedział Raju Bista, skarbnik lokalnej organizacji non-profit Lo Gyalpo Jigme Foundation.


W 2008 r. Fundacja, na której czele stoi były król Upper Mustang, otrzymała prawie 23 000 USD z funduszy rządowych USA na odbudowę zabytków, w tym chortens Ghemi.

„Bogate dziedzictwo kulturowe tutaj jest niezastąpione, a pomniki wykonane są z błota, farby, drewna i mogą łatwo zniknąć i szczerze mówiąc zniknąć na zawsze”, powiedziała ambasador USA w Nepalu, Alaina B. Teplitz. „Myślę, że byłaby to strata dla mieszkańców Nepalu, ale (także) dla całego świata”, powiedziała AFP.

Dwuletnia renowacja objęła ponad 100 pracowników i rzemieślników, którzy wyczyścili zabytki, odbudowali ściany, wymienili gnijące drewniane belki i naprawili rzeźby.

Kiedy w kwietniu 2015 r. Do Nepalu doszło potężne trzęsienie ziemi, w wyniku którego zginęło prawie 9 000 osób w całym kraju i zniszczono około pół miliona domów, Ghemi pozostało nietknięte, co skłoniło pobożnych mieszkańców wioski do powiedzenia, że ​​odnowione świątynie je chroniły.

Inne zabytki wypadały gorzej. Jampa Lhakhang, XV-wieczny klasztor znany z malowania na ścianach największej na świecie kolekcji mandali (buddyjskich projektów kosmicznych), został poważnie uszkodzony.

Trzęsienie ziemi osłabiło wiele średniowiecznych budowli w murowanej stolicy Lo Manthang w Górnym Mustangu, w tym klasztor i pięciopiętrowy pałac byłego króla. Zniszczyło również główny system odwadniający, umożliwiając przenikanie wody do murów klasztoru i zwiększając ryzyko pleśni.

Uszkodzony przez Quake'a

Trzęsienie ziemi spowodowało oddzielenie się warstw tynku i rozbicie ich na kawałki w Jampa Lhakhang, gdzie odłamki 500-letnich fresków wciąż zaśmiecają podłogi.

Proponowane prace restauracyjne podprą konstrukcję poprzez wstrzyknięcie tynku i kleju do ścian i będą nadzorowane przez American Himalayan Foundation, która działa w regionie od 1998 roku.

Malowidła ścienne zostaną następnie wyczyszczone i wyretuszowane, co niektórzy zachodni konserwatorzy uważają za marne. Jednak lokalna społeczność Loba uważa, że ​​lepiej jest modlić się do nieuszkodzonych wizerunków Buddy i uważać za swój obowiązek utrzymywanie ich w dobrej kondycji.

Oznacza to, że artyści tacy jak Jigme, który spędził lata pracując nad ochroną malowideł ściennych Upper Mustang, odgrywają kluczową rolę.

Jest to żmudny proces, który polega na mieleniu kamieni szlachetnych, takich jak lapis lazuli i malachit, na drobny proszek, który miesza się z wodą i klejem zwierzęcym w celu wytworzenia pigmentów.

„W porównaniu z Tybetem, w którym tyle zniszczono, mieliśmy szczęście” - powiedział Jigme, wspominając swoje wizyty w tybetańskim klasztorze buddyjskim w chińskiej prowincji Syczuan dziesięć lat temu.

Jigme był częścią zespołu pracującego nad renowacją malowideł ściennych pokrytych grubymi warstwami błota, umieszczonych tam przez mieszkańców wioski w celu zapewnienia bezpieczeństwa obrazów podczas nieudanego powstania w stolicy Tybetu Lhasie w 1959 r.

„Usunięcie błota zajęło dużo czasu, ale powoli objawiła się twarz Boga… i wszyscy starzy wieśniacy, którzy nas obserwowali, zaczęli płakać” - powiedział. „Zrobili wszystko, co mogli, aby uratować te obrazy… teraz musimy zrobić wszystko, aby chronić nasze dziedzictwo”.


Psychologia duchowa: Komora przemiany zrostów psychicznych. Wewnętrzny psycholog (Kwiecień 2024).


Powiązane Artykuły